Teraz jednak trochę się rozpisze bo chyba czas aby o tym napisać. A o czym? O zawodzie, który wykonuję. Tak, tak o zawodzie, bo chyba żaden zawód nie jest tak sponiewierany jak ten, który sama i wielu moich kolegów i koleżanek wykonuje.
I w sumie moi Drodzy jak to jest, że murarz, tynkarz, piekarz, ekspedientka, urzędnik czy jakikolwiek inny zawód ma więcej poszanowania niż mój? Nikomu nie umniejszam.
Czytam te niektóre posty, ogłoszenia, a tyle w nich jadu, zgryzoty i nienawiści do agentów nieruchomości. Gdyby można było strzelać to wielu użyłoby broni. Ta grupa społeczna nienawidząca agentów nieruchomości ma chyba wrodzony włącznik. I tak szczerze, wydaje mi się, że wynika to z dotychczasowych złych doświadczeń lub zwyczajnie nie mają pojęcia czym jest ta praca albo.. wynika to z tego, że przez długie lata wpajano im, że nie trzeba się specjalizować bo człowiek może być jednocześnie kucharzem, hydraulikiem, mechanikiem samochodowym czy ogólnie sprzedawcą od wszystkiego.
A więc, wszyscy którzy to czytacie, szczególnie do tych, którzy źle się wypowiadają o tej branży to do Was kieruję ten post. Chciałabym przybliżyć zawód od środka.
Żeby zostać pośrednikiem w obrocie nieruchomościami, najpierw trzeba dogłębnie nabyć wiedzę z wielu dziedzin nauki i prawa i zdać egzamin. Dopiero zdany egzamin upoważnia do posługiwania się tytułem pośrednika w obrocie nieruchomościami, obecnie Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Co ważne, zdobytą wiedzę należy cały czas aktualizować. I tak między innymi osoba taka powinna mieć wiedzę z zakresu prawa cywilnego, a mianowicie w kwestii ustalania stron stosunku cywilnoprawnego, czynności prawnych (rodzajów umów, oświadczenia woli, pełnomocnictwa, różne formy czynności prawnych), realizacji zobowiązań umownych, umiejętność czytania aktów notarialnych i ksiąg wieczystych. Taka osoba zna przepisy wynikające z ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, prawa budowlanego, ustawy prawo geodezyjne i kartograficzne, potrafi czytać dokumentację techniczną nieruchomości. Dalej przepisy związane z wynajmowaniem nieruchomości, ustawa o ochronie praw lokatorów itd., itd. To naprawdę jest ogrom wiedzy, która wymaga systematyczności i uaktualniania. Ale to nie wszystko. Do tego dochodzi znajomość obecnego rynku, jego trendów. To również charyzma pośrednika. Jego podejście, kultura, pomysł, czas. To jego inność. Bo pośrednik musi mieć coś z doradcy, psychologa a sam powinien być bardzo odporny na stres. Oczywiście wyrozumiały, słuchający, wychwytujący potrzeby i taki który potrafi rozwiązywać problemy, taki prawie mediator i to dość często jest powszechne. A i co ważne, dobry pośrednik ma scaner w oczach i „dobrego nosa” bo kłamstewka ze strony Zamawiających (Sprzedających) są dość powszechne.
Za co płaci Sprzedający-Zamawiający powierzając nieruchomość w moje ręce?
Przede wszystkim za moje wieloletnie doświadczenie. Płacisz za moją indywidualność i inność. Za moje pomysły względem promocji, a także zamieszczanej treści, jak i za samą szeroko pojętą promocję (zdjęcia, drony, banery, portale, social media, filmy) To wszystko są ogromne comiesięczne koszty. Za doradztwo, podpowiedzi. Za mój czas, dojazdy, za paliwo, amortyzację samochodu. Za to, że wtedy kiedy wymaga tego sytuacja pędzę do Ciebie. Za zaangażowanie. Za wiedzę. Za znajomość rynku. Za negocjacje. Za to, że weryfikuję osoby, które wprowadzam do nieruchomości. Dzięki temu dbam o Twoje bezpieczeństwo aby ograniczyć możliwości odwiedzania złodziei i innych osób niepożądanych. Ty tego nie wiesz, bo w tym danym momencie myślisz, że Twoja nieruchomość jest najlepsza i każdy śpieszy aby ją zakupić. Tak często bywa. Pewnie nie wiesz, że i sama jestem narażona na niebezpieczeństwo. Tak. Dawno, dawno temu gdy zaczynałam pracę w tej branży – zostałam napadnięta przez Sprzedającego. Ale o tym napiszę innym razem.
Dzięki weryfikacji nie wprowadzam tabunu ludzi, nie ma przypadkowych prezentacji.
Powierzając nieruchomość -przede wszystkim oszczędzam Tobie czas. W tym czasie to Ty możesz realizować swoje pasje i inne zawodowe cele-ze spokojną głową. Bo ja Ciebie nie zawiodę.
Wielu świadomych Kupujących woli również rozmawiać z pośrednikiem o nieruchomości, o ewentualnych wadach, negocjacji ceny, ich aktualnej sytuacji w jakiej się znaleźli, bo szukają porady i pokierowania. Dlaczego? Bo mam do czynienia zwykle z różnymi osobowościami, charakterami i nie jest to rzadkie gdy właśnie przy tak sprzecznych charakterach czy twardych warunkach, ludzie się nie porozumiewają i do transakcji nie dochodzi. I tu jest również moja rola. Bo chodzi o to, by ten konsensus osiągnąć.
Płacisz również za nienormowane godziny pracy. I za to, że wiem do kogo Twoja nieruchomość ma dotrzeć. I za to, że to ja wiem na co zwrócić uwagę sprawdzając dokumenty, że to ja oglądam Twoją nieruchomość i wiem jak zabezpieczyć Ciebie w umowie ostatecznej i w protokole wydania nieruchomości. To ja pomogę Ci zacząć nowe życie z czystą kartą, bez zobowiązań.
To już prawie 10 lat – w zawodzie.
Ale nie zawsze jest pięknie. Dlaczego? Bo mimo starannego działania nie jestem cudotwórcą. Nie sprzedam Twojej nieruchomości gdy znacząco różni się ceną od podobnych. Wiem, rozumiem Twoje emocje. Nie sprzedam Twojej nieruchomości gdy Jesteś tak bardzo emocjonalnie związany z nią, że gdy pojawia się decyzja Kupującego – Ty jesteś sparaliżowany i szukasz każdej wymówki by do umowy nie doszło. A tak też bywa. Wtedy widzę jak się motasz, nie potrafisz tego powiedzieć wprost, więc wydłużasz terminy wydania, często zmieniasz zdanie i wpadasz w panikę. To są sytuacje wyrażające brak szacunku do pośrednika, do jego długiej pracy za którą powinno się zapłacić.
Pamiętać należy jeszcze o tym że wynagrodzenie, które płacisz prawie w połowie trafia do Państwa.
I na koniec metaforycznie, mając do wyboru 10 bochenków chleba w piekarni i 100 w marketach w różnych cenach, mając na uwadze zdrowe odżywianie i to, że Ty chcesz najlepszą jakość tego chleba zjeść, czy wybierasz najtańszy chleb z marketu? Czy podejmujesz decyzję świadomie i kupujesz chleb z małej, rodzinnej piekarni? Świadomość tu, to przede wszystkim czytanie etykiet. Czy zanim ocenisz, czytasz? Czy Twoje zdrowie jest warte każdej ceny? Czy zanim powiesz, że wynagrodzenie jest za duże, masz świadomość co oferuje dobry pośrednik? Czy Twoje bezpieczeństwo przed i po akcie jest najważniejsze? Czy Twój spokój dobrze wykonanej pracy ma cenę? Czy teraz masz świadomość wartości mojej pracy?
Dziękuje jeśli wytrwałeś/aś:)
5. własna baza klientów - to grupa, która powstała w oparciu o 9-letnie doświadczenie w branży
6. grupy społecznościowe
7. ...i szereg portali:
„Wiedza i doświadczenie, zaufanie i lojalność.”
Mówią, że w biznesie nie ma miejsca na emocje, że liczy się tylko zysk. Nieważne kto, nieważne dlaczego, a ważne za ile. Tylko zimna kalkulacja. Do tego trzeba mieć charakter. A ja go nie mam.... Od zawsze kierują mną jakieś zasady moralne. Zawsze stawiam na równowagę. Mam na myśli równowagę z tym co namacalne czyli pieniądz ale też z tym co nie wyrażone w pieniądzu, czyli człowiek. Cokolwiek pomyslicie niech będzie Wasze.
Bywają sytuacje, że ta sama nieruchomość trafia do mnie drugi, trzeci raz - do sprzedaży. Nie mam na myśli nieruchomości na wynajem. Przez ten czas dobre relacje się zacieśniają. Często nawiązują się przyjaźnie. Coraz bardziej poznaję moich klientów. Widzę jak żyją, co dla nich ważne, co nimi kieruje i czego naprawdę oczekują. Są tacy, którzy nieruchomości traktują jako źródło biznesu, szybką gotówkę ale są też tacy dla których mieszkanie czy dom jest czymś więcej niż lokalem.
Jak to jest przyjąć do sprzedaży nieruchomość, którą już raz sprzedałam? Jak to jest przygotowywać ofertę sprzedaży gdy znałam właściciela, przez lata był moim dobrym kolegą/koleżanką? I co gdy już nie żyje? Gdy wiem jak bardzo ważny był to zakup x lat temu? Gdy wiem jak bardzo dbała/dbał o każdy szczegół? I ile planów związanych było właśnie z tym lokalem? I czego życzy rodzina? Do takiej nieruchomości podchodzę z wyjątkowym szacunkiem. Z szacunkiem do byłego właściciela, do rodziny, do każdej rzeczy. Nawet sprzątanie, pakowanie, przygotowanie do sprzedaży jest inne niż zwykle. Nowy właściciel nigdy nie jest z przypadku. Ustalona, oczywiście realna, najwyższa cena sprzedaży to jedno, a właściwi nowi właściciele to drugie - i tu musi być ta równowaga. Zawsze walczę do końca. Najwyższa cena i najlepszy klient. Do każdego klienta i każdej nieruchomości podchodzę indywidualnie.
Czerwiec dobiega końca, kolejne nieruchomości znalazły swoich nabywców a ja chciałabym Wam przekazać to, czego w codziennej pracy pośrednika się nie dostrzega. Otóż, każda nieruchomość wymaga odpowiedniego przygotowania. Niby oczywiste ale począwszy od wiedzy merytorycznej, z zakresu prawa, psychologii, własnej osobowości, znajomości rynku i zmieniającego się trendy na rynku, negocjacji, ciągłego doszkalania etc. aż po fizyczne zaangażowanie. Sukces jest wtedy, gdy człowiek jest na pierwszym miejscu. Od pierwszego kontaktu, od zrozumienia problemu po jego rozwiązanie - to Ty Jesteś dla mnie najważniejszy! Nic nie dzieje się sztampowo.